Drewniany stolik, dwa krzesła i ja
to jest to miejsce gdzie przychodzę marzyć.
Miejsce gdzie czas płynie wolniej,
a życie wydaje się słodsze,
bo smak ma gorzkiej czekolady.
Gwar rozmów i szelest gazet
dają klimat wytyczający bieg zdarzeń
i chodź byś krzyczał jego nie złamiesz,
bo utoniesz jak srebrna łyżka
w ciemnej gorącej czekoladzie.
Przychodzę tu z samego rana
siadam przy stoliku na końcu sali
i zostanę przy nim gdyby świat się walił
z piórem, zeszytem i zapachem
gorącej czekolady.
Portier.